Te450 nie chce odpalic, strzela. (Strona 3 z 4)

Tez bym chcial to wszystko podmienic, lecz nie mam skad tego wziasc..
Nie rozumiem działania tego autodekompresatora. składałem silnik i nie widzialem niczego takiego, poza dzwigienka na kierze którą sie uchyla zawór wydechowy.
Lecz mechanik który jest zajebany robota po uszy powiedzial ze i tak przy 9 barach powinien silnik odpalac.
Myslalem że jakies pojecie o swoim moto mam, lecz okazuje sie ze jestem laikiem..

Są dwa rodzaje dekompresatorów:
manualne - czyli masz na kierze dźwigienkę która połączona jest linką z głowicą i nią otwierasz zawór w celu zmniejszenia kompresji do odpalenia silnika
automatyczna - na wałku rozrządu masz taki mechanizm odśrodkowy ze sprężynką i mały wałeczek który poniżej pewnych obrotów się "wysuwa" i otwiera zawór wydechowy. Jak obroty rosną to mechanizm ten chował wałeczek i zawór otwierany jest tylko przez kształt krzywki.

Przez to, że otwiera Ci się automatycznie zawór wydechowy nie zmierzysz właściwej kompresji.

Poniżej taki mechanizm w DRZ po lewej masz właśnie ten auto deko

Na tej fotce (KTM) ładnie widać ten mechanizm.

Padnięty moduł czy przestawiony zapłon mało prawdopodobne ...

Jeżeli jest iskra moduł w 99 % sprawny
Przestawione magnesy raczej nie ma takiej opcji .
Jedynie przestawiony czujnik położenia wału ale to zależy od budowy zapłonu a z tego co mi się kojarzy to w TE450 czujnik hala jest przykręcony do dekla dwoma śrubami i nie mamy możliwości regulacji a jeżeli jest uszkodzony to wcale nie będziemy mieć iskry

Więc ja bym się przyjrzał gaźnikowi i świecy ...
Mówisz że na zakręconym kraniku odpalił a na odkręconym już nie i tak jak by go zalewało .
Zrób taki jeszcze jeden mały test zakręć te paliwo i kręć rozrusznikiem i słuchaj co się dzieje  czy próbuje załapać (lub też czy odpali)
Może go po prostu zalewa ?
A świeca jest mokra czy sucha ?
Może ma przebicie ?

Koc na głowę i silnik  lub motocykl do ciemnego pomieszczenia i odpal na wykręconej świecy z uziemieniem zobaczysz czy gdzieś nie skacze iskra.

Nie musisz spuszczać oleju za każdym razem moto połóż na boku i odkręć dekiel

Przyczyna znaleziona.

Zerwany klin na wale. tzn klin magneta..
Z pozoru błaha rzecz, lecz jak to w zyciu bywa, zerwana czesc klina znikneła.. kawałek znalazlem w magnecie, tzn taki strzęp, jak ostra koncówka igły. lecz wieksza czesc zagineła gdzieś.
Gdyby to był dwusów z suchym magnetem i uszczelniaczem na łożysku to nie byloby w ogole zadnego stresu.

Poradzcie co teraz począc?  wyciagac i rozpoławiac silnik i czukać igły w stogu siana?

A powod zerwania znam... moje rączki za slabo dokreciły magneto. teraz juz tylko bede to robic kluczem pneumatycznym u jakiegos mechaniora.

bez bicia sie przyznaje ze uzyłem kleju lecz Nm bylo niecale 40 gdy dokrecalem, a nie moglem mocniej bo silnik mialem na stole. w ramie jest inaczej, bo mozna wrzucic bieg i sie zaprzeć. nauczka do konca zycia:) a co do tych 70Nm to boje sie ze sie gwint ukręci i bedzie źle, bardzo źle wtedy.

Zasadna nr 1 gwintu na wale nie ukręcisz tak łatwo nie martw się o to prędzej objedziesz nakrętkę ;)
No i druga sprawa błąd że nie sprawdziłeś jak mocno trzyma ta śruba mając silnik w ramie .

Jedno dość mocne dokręcenie grzechotką wystarczy podczas pracy koło obracając się kontruje nakrętke

Jak silnik w całości to chyba tylko przepłukać olejem silnikowym. Może jakimś rzadkim albo też wcześniej podgrzej jakoś ten olej żeby się rozrzedził. Bo to co wlejesz to w 100% nie wylejesz. Więc benzynę, naftę, wodę itd chyba sobie daruj.

Ogólnie fajnie, że doszedłeś do winowajcy i że nie jest to coś drogiego jak moduł czyś:)