[ Zamknięty ] Husqvarna 125 SM 2005r doinwestowana! (Strona 2 z 2)

widze ze tez sprzedajesz husqe 125 i robisz konkurencje spoko, po 2: "ale nie kłuć się z tutejszymi ludźmi bo więkrzość z nich jest na serio ogarnięta" a widziszz zebym z kims sie tu klocil o nicasil oprocz Ciebie? ale ty chyba do tej mniejszosci nalezysz..

chyba zrozumiales to w zla strone, jak ci jebnie nicasil to nic nie zrobisz, a jebnie i to w ciagu 20tys km w 2t, co wtedy? cylinder za 1600, nicasil za 1000 czy tuleja za 320 do ktorej mozna robic szlify i 4 gradacje tlokow? tu chodzi o praktycznosc...

przeczytaj ten cytat jeszcze z 5 razy "nicasil kiedyś się skończy a gruba tuleja żeliwna nie ma prawa się zetrzeć" i pomysl, nicasil to powloka ktora jak np w 1 miejscu sie przetrze to juz leci od gory do dolu, tuleja sie nie zetrze tylko ewentualnie przerysuje0 szlif za 40zl i po klopocie... wiec odpusc sobie panie profesorze wikipedia. jakbys mial cala tuleje "wylana" w nicasilu to chlopie, spoko, honowanko i jazda dalej, ale to tylko powloka ktora ma swoje granice... nie napisalem nic o mniejszym grzaniu na tulei, i nie pouczaj mnie, przy nowych moto nicasil to dobra seryjna sprawa ale w uzywkach lepsza alternatywa jest tuleja i mozesz sie zgodzic albo nie, tyle.