VIN dekodery w necie to przeważnie jest ściema. Wystarczy wpisać cyfry z głowy, tak aby się zgadzały z głównymi oznaczeniami marki. Bo też Vin dekoder nie weryfikuje ostatnich cyfr, które są charakterystyczne dla konkretnego motocykla - właśnie dlatego z całego numeru Vin w serwisach przeważnie chcą ostatnie cyfry.
W KTM po Vinie, jeżeli wszystko było robione w serwisie można nawet historię sprawdzić.
Z Husqą jest już trochę gorzej.
tak czy siak VIN zawiera informacje dotyczące modelu, roku produkcji, wersji.
Spotkałem się z taką sytuacją gdzie w vin dekoderze było faktycznie KTM'em LC4 z 1994 roku, gdzie program sprawdzał tylko początkowe cyfry. Początkowe cyfry natomiast nie były czytane przez serwis. Natomiast po sprawdzeniu ostatnich cyfr w salonie KTM, okazało się, że był to 950 Supermoto stojący w salonie w usa.
facebook.pl/tr4moto
tr4moto.blogspot.com