Najbardziej żenujące "motocyklowe" teksty, jakie słyszeliście :) (Strona 1 z 11)

Kawały mogą być?

Jedzie Arab na wielbłądzie przez pustynie i widzi w oddali jadącego motocykliste ubranego w skórzane spodnie i kurtkę
Zatrzymuje go i się pyta;
-Co robisz że wcale nie jest ci gorąco mimo tak wysokiej temperatury?
-Szybka jazda, powiew wiatru tak działa że robi się zimno.
Arab pomyslał i po chwili wśada na wielbłąda i raz, drugi, trzeci go batem
Po jakimś czasie drogi wielbłąd pada
Arab podchodzi spoglądając na niego i mówi
-Pierdolony zamarzł.

Jedzie trzech gości na motorze. Jeden normalny prowadzi motor, drugi jąkała siedzi za nim, a trzeci niemowa siedzi za jąkałą. Jąkała puka kierowce i mówi szsz... kierowca zrozumiał, że szybciej i dodał gazu. Po chwili znów puka kierowce i mówi szsz... no to kierowca jeszcze szybciej. Po chwili znów puka kierowce i mówi szsz... na to kierowca:
- szybciej już nie mogę
A jąkała:
- Szszymon spadł

Baba i chłop jadą furmanką po autostradzie.
Nagle wyprzedza ich motocyklista bez głowy.
Chłop trochę się zdziwił, lecz nie zareagował.
Za chwilę wyprzedził ich drugi motocyklista, także bez głowy.
Po kilku następnych podobnych przypadkach zdziwienie chłopa sięgnęło zenitu i z wielkim trudem zaczął się zastanawiać zaistniałą sytuacją.
Wreszcie klepie się w czoło i woła do baby:
- Ej, stara! Rzuć no tam tę kosę gdzieś wyżej.

Mnie oprocz tekstow ktore juz przedstawiles jest tekst otory wywoluje u mnie agresje , a mianowicie " psujesz reputacje prawdziwym motocyklistom wlasnie przez takich jak wy zdanie o motocyklistach jest takie a nie inne" bez kitu ten tekst we mnie cos przestawia i z bardzo spokojnego czlowieka robi sie ze mnie cos niedobrego... Włącza sie we mnie instynkt zabójcy \m/

Olaff-kiedys bylo jak piszesz, ale teraz motocyklami nie jezdzi sie dlatego ze kogos nie stac na auto a przemieszczac sie trzeba. Teraz nawet byle stary trup z rejestracja, czyli poruszajacy sie, jest wart wiecej niz jezdzacy, dajmy na stary golf czy astra.

Mnie dla przykladu wkurza jak sie mowi "motor". Wiem ze taka jest ewolucja jezyka, jednak dla mnie motor jest i byl w pralce. :)

tor jest wszedzie " ;)

"fajny kross"

:DDDDDDDDD

Mnie jeszcze dobija jak ludzie sie pytają ' ile ma na blacie ?! ', jak powiesz ze 180 to mówią, że to gówno nie motor. bo przeciez bez lytra ni ma motocykla.

Ja wtedy zawsze odpowiadam, że wyciąga z dwie laski na godzinę :) albo, że leci 250 km/h a jak zatankuję 98 to nawet i 300 poleci :)