Temat: To musiało się kiedyś stać...
Witam,
Wołają na mnie gery, od dwóch sezonów ujeżdżam małym Banditem B6 i jest to chyba odpowiedni moment na zmianę na supermoto.
Oczywiście od początku chciałem mieć coś "lżejszego" lecz finanse na to nie pozwalały. Co mną kieruje? Chyba to, że większość tu obecnych pisze, że jazda na SM to banan od ucha do ucha :)
W pracy zajmuje się pneumatyką - zawory, siłowniki itd. Prywatnie zajarany jestem speedway'em.
Pozdrawiam.
To jeszcze napiszę w co celuję, a więc chyba najlepszym rozwiązaniem będzie KTM 625 lub 660 SMC, na drugim planie 640 lub Huśka 610.
To i tak jeszcze są plany bo muszę uporać się z $$.